POSIADAMY CERTYFIKAT WIARYGODNA SZKOŁA
NASZA SZKOŁA OTRZYMAŁA CERTYFIKAT WIARYGODNA SZKOŁA
Ogromny wyróżnieniem dla naszej szkoły jest otrzymanie Certyfikatu Wiarygodna Szkoła o numerze 10100127. Przyznanie tego prestiżowego tytułu było możliwe dzięki pozytywnie zakończonemu procesowi weryfikacji, przeprowadzonemu przez Kapitułę Ogólnopolskiego Programu Wiarygodna Szkoła w oparciu o przewidziane Regulaminem procedury.
Program Wiarygodna Szkoła powstał w odpowiedzi na rosnącą potrzebę promowania wiarygodnego i solidnego wizerunku polskich szkół, które reprezentują właściwy poziom edukacyjny i wychowawczy oraz zapewniają odpowiednie bezpieczeństwo swoich uczniom. Takim szkołom przyznawany jest Certyfikat Wiarygodności, który jest dowodem spełnienia powyższych kryteriów i potwierdzeniem właściwych standardów funkcjonowania szkoły. Do grupy tych szkół dołączyła Publiczna Szkoła Podstawowa im. Janusza Korczaka w Kowali, otrzymując Certyfikat nr 10100127. Podstawowym kryterium było uzyskanie przez szkołę wysokiego miejsca wśród wszystkich szkół podstawowych w całym powiecie w oparciu o wyniki podsumowujące Sprawdzian Szóstoklasistów opracowane przez Centralną Komisję Egzaminacyjną.
Otrzymany certyfikat zobowiązuje jeszcze bardziej całą społeczność szkolną, do dalszej, efektywnej pracy w celu osiągania pozytywnych rezultatów dydaktyczno-wychowawczych i wzmacnia pozycję szkoły jako wiarygodnego partnera w edukacji.
Piłkarski sukces naszych chłopców?
Skład naszej drużyny chłopców.:
1. Cieślak Ignacy klasa 5b
2. Kozakiewicz Aleks klasa 5b
3. Kurobiowski Jakub klasa 6a
4.Chełmiński Bartek klasa 6b
5. Chruślak Bartek klasa 6b
6.Szczepiński Wiktor klasa 6b
7. Włodarczyk Maciek klasa 6b
8. Prokop Mikołaj klasa 6b
Bramki
PSP kowala- PSP Mniszek- 3:0
bramki strzelili : Chełmiński Bartek
Chruślak Bartek
PSP Przytyk- PSP Kowala- 1:2
bramki strzelili: Chełmiński Bartek
Cieślak Ignacy
Niezwykły Dzień Edukacji w naszej szkole ?
Szkolne wspomnienia niezapomniane!
Na ciężkich drogach chmurnego świata
Wyście jak balsam na krwawą ranę!
Gdy wstecz obrócę wzrok, taki łzawy,
Wnet się jak czarem byt złoci szary
Niech żyje przyjaźń od szkolnej ławy!
Niech żyją nasze szkolne lata.
Niezapomniane młodzieńcze lata!
Te słowa poety Artura Oppmana są doskonałym mottem dla niezwykłego Dnia Edukacji Narodowej, jaki miał miejsce w naszej szkole 13.10.2015r. Zamiast tradycyjnej akademii przed zebranymi na sali uczniami i gośćmi wystąpili absolwenci i byli nauczyciele, którzy podzielili się swoimi wspomnieniami o szkole. Były to wspomnienia niezwykłe i pełne żywych emocji. Towarzyszyła im prezentacja złożona z fotografii życia szkolnego z minionych lat. Wywołała ona żywe reakcje zebranych.
A wszystko zaczęło się zgodnie ze szkolnym ceremoniałem. Był sztandar, hymn i okolicznościowe wystąpienie dyrektora szkoły Łucji Byzdry. Razem z życzeniami dla nauczycieli i pracowników szkoły wręczone zostały nagrody z okazji tradycyjnego Dnia Nauczyciela. W drugiej części wicedyrektor Joanna Kutkowska zaprosiła do rozmowy o szkole byłych nauczycieli Kazimierę Odzimek i Alicję Orzechowską oraz absolwentów: mieszkankę Kowali Janinę Błeszyńską, z-cę wójta Dariusza Bulskiego, radnego Tadeusza Skopka. Wśród absolwentów znalazły się także Alicja Krakowiak i Wioletta Besztyga ? Oparcik, które związały swoje dorosłe życie z naszą szkołą jako nauczycielki. Wszyscy z ogromnym wzruszeniem opowiadali o swoich szkolnych czasach. Dzięki tym wspomnieniom zebrani na uroczystości uczniowie, rodzice i goście odbyli niezwykłą podróż do lat minionych, aby wydobyć z szarej mgły przeszłości atmosferę dawnej szkoły. Absolwenci i nauczyciele wskazywali na podobieństwa i różnice między dawną a obecną szkołą. Wspominali szkolne wybryki, modę i nauczycieli, którzy mimo braku wielu pomocy, szczególnie w latach powojennych, przekazywali z uporem wiedzę. Obecni uczniowie mogli dowiedzieć się, jak ich poprzednicy spędzali czas wolny, jakie przedmioty były najtrudniejsze i jakie kary wymierzano za brak pracy domowej czy niewłaściwe zachowanie. Wspomnień było więcej. Największą wesołość budziły te, które wiązały się z wybrykami sprzed lat. Spotkanie stało się wspaniałą okazją powrotu do ?tamtych czasów i tamtych miejsc?, które dzisiaj być może wyglądają już nieco inaczej?, ale ciągle są żywe we wspomnieniach. Mimo upływu czasu zarówno absolwenci jak i nauczyciele emeryci czas spędzony w murach naszej szkoły wspominali z radością i wzruszeniem.
Spotkanie wzbogaciły wiersze o szkole napisane przez uczniów oraz piosenki wykonane przez szkolny zespół wokalny ?Camerton? prowadzony przez Marka Zdyba. Ten niecodzienny Dzień Nauczyciela był kolejnym wydarzeniem towarzyszącym obchodom Jubileuszu 100lecia szkoły w Kowali. Kolejne wydarzenia z jubileuszowego kalendarza przed nami?
Wystartowaliśmy w stulecie na rowerach…
Mimo niezbyt sprzyjającej pogody uczniowie , rodzice i nauczyciele naszej szkoły stawili się na starcie rajdu rowerowego inaugurującego obchody 100lecia naszej szkoły. Odbył się on 07.10.2015r. Było to pierwsze z serii wydarzeń uświetniających Jubileusz najstarszej szkoły w naszej gminie.
Trasa rajdu wiodła spod szkoły do Rudy Małej, Dąbrówki Zabłotniej, Rożek, Augustowa przez Kowalówkę, Kolonię Kowala do Kowali. Tu na uczestników czekał grill ufundowany przez Radę Rodziców. W trakcie wycieczki uczniowie rozdawali napotkanym mieszkańcom ulotki promujące Jubileusz szkoły i zapraszający do uczestnictwa w planowanych z tej okazji wydarzeniach.
Startujemy w Stulecie ?
Dziś po 100 latach przyszedł czas, by wszystkim tym, którzy zapisali w ciągu wieku wspaniałe karty przeszłości naszej szkoły, poświęcali jej swój czas i wspierali ją złożyć należny hołd. Chcemy do tego wydarzenia należycie się przygotować, dlatego w roku szkolnym 2015/2016 przygotowaliśmy szereg działań i wydarzeń, których celem będzie przypomnienie lokalnej społeczności, a zwłaszcza młodym mieszkańcom Kowali , bogatego dorobku naszej ?staruszki stulatki?. Startujemy więc w stulecie ? na rowerach i do tego rowerowego startu zapraszamy absolwentów, mieszkańców i sympatyków w dniu 7 października 2015r. Na wszystkich chętnych do wspólnej wycieczki na dwóch kółkach czekamy o godzinie 9.oo przez szkołą, skąd wyruszymy w rajd po drogach naszej gminy. Na zakończenie dyrekcja szkoły i rodzice zapraszają na wspólne spotkanie przy grillu.
Sukces w konkursie czytelniczym…
?Trzynastego w Szczebrzeszynie? to konkurs czytelniczy, w którym po raz drugi brała udział nasza szkoła i to z dużym powodzeniem ? uczennice : Julia Nogaj, Natalia Chruślak i Natalia Zięba z klasy 5a wywalczyły pierwsze miejsce dla naszej szkoły.
Organizatorem II edycji konkursu była PSP nr 25 w Radomiu, a patronat objął Radomski Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli. Celem jest popularyzacja czytelnictwa oraz rozbudzanie zainteresowań twórczością współczesnych pisarzy. W zeszłym roku również wzięliśmy udział w konkursie, prezentując wiedzę o życiu i twórczości Wandy Chotomskiej, zajęliśmy drugie miejsce. W tym roku drużyny szkół musiały wykazać się znajomością utworów Małgorzaty Strzałkowskiej. Przygotowując się do konkursu, dowiedzieliśmy się między innymi, że autorka marzyła w dzieciństwie, by zostać baletnicą, ogrodniczką, a pisanie przyszło do niej późno i dość nieoczekiwanie. Poznaliśmy bardzo dokładnie jej wiersze umieszczone w zbiorach: ?Gimnastyka dla języka?, ?Wierszyki łamiące języki?, ?Wiersze, że aż strach?, ?Rady nie od parady, czyli wierszyki z morałem?.
W dziesięciu konkurencjach, w których trzeba było wpisać brakujące słowa tekstu, ułożyć puzzle i opisać ilustrację epitetami i porównaniami, zagrać w kalambury czy odpowiedzieć na pytania testu, nasza drużyna poradziła sobie wspaniale i uzyskała największą ilość punktów. Ogromną radość sprawiła nam wygrana, dyplom oraz upominki: mp3, nośniki pamięci, książki Małgorzaty Strzałkowskiej, słodycze. Nie spoczywamy na laurach, przed nami Mały Konkurs Recytatorski ? eliminacje powiatowe.
Opiekun ? p. Małgorzata Grzesiak
Świetlica w akcji…
Codziennie coś nowego dzieje się w naszej świetlicy szkolnej… Dzieci spędzają tu wiele godzin dziennie, w czasie których poprzez zabawę i różnorodne formy zajęć realizują swoje potrzeby i rozwijają umiejętności. Nadrzędną jej funkcją jest zapewnienie opieki, wyrównanie braków oraz rozwijanie zdolności i zainteresowań. Dzieci spędzają czas nie tylko w sali, chętnie uczestniczą w zajęciach na świeżym powietrzu. Zajęcia plastyczne są ulubioną formą działań zwłaszcza wśród najmłodszych. Dużo radości sprawiają zajęcia ruchowe, czytanie ulubionych książek i różne formy inscenizacji i gier dramowych.
Fotogaleria z zajęć
Czytaj więcejTydzień baśni w naszej świetlicy
W lutym, dzieci w ramach Tygodnia Baśni – W KRAINIE BAŚNI Z CAŁEGO ŚWIATA przyniosły do świetlicy książki z ulubionymi bajkami i baśniami. Przez cały tydzień świetliki realizowały tematy związane z czytaniem książek, dbaniem o nie. Celem TYGODNIA BAŚNI było rozwijanie kreatywnego myślenia i zdolności plastycznych. Dzieci w świetlicy szkolnej malowały farbami, kredkami ?Bohaterów baśni?. Efekt pracy świetlików można podziwiać w sali. Do realizacji Tygodnia Baśni włączyli się uczniowie klas starszych.
Fotogaleria z zajęć
Czytaj więcej
HISTORIA SZKOŁY W ZARYSIE
Zapisanie wydarzeń 100lat istnienia szkoły w Kowali nie jest rzeczą prostą. Jako najstarsza placówka oświatowa w gminie Kowala o bogatych tradycjach i barwnej przeszłości na trwałe wpisała się w historię miejscowości i gminy. Dlatego też wybór najważniejszych wydarzeń z jej 100letniego istnienia nie jest wcale łatwy. Z konieczności musi pomijać wiele codziennych zwyczajnych szkolnych zdarzeń, które być może dla uczniów i nauczycieli są bardziej istotne niż te daty, które umieszczone zostały w niniejszym kalendarium. Historia szkoły w nim przedstawiona dotyka więc tylko wydarzeń kluczowych , najistotniejszych dla jej rozwoju.
POCZĄTKI SZKOŁY ? okres międzywojenny
1916? prowadzenie jednoklasowej szkoły powszechnej w Kowali powierzono Piotrowi Wnukowi. Budynek szkolny zlokalizowano w starej karczmie na skrzyżowaniu dróg z Radomia do Kowali i Rożek.
1917 ? przejęcie szkolnictwa przez władze polskie
1919 ? przekształcenie szkoły w dwuklasówkę; kierownictwo obejmuje Jan Tarnasiewicz, który z nową nauczycielką -później żoną ? Marią Goworkówną, uczą w czterech oddziałach. Zajęcia prowadzone są w klasach łączonych.
1933 ? licząca pięć oddziałów szkoła zostaje przemianowana na trzyklasówkę; zatrudniono nową nauczycielkę Karolinę Medyńska;
1936 ? szkołę w Kowali przekształcono w czteroklasówkę; do pracy przyjęto kolejną nauczycielkę ? Leokadię Barańską.
1938? szkoła zajmuje cały budynek karczmy; ufundowany zostaje przez sklepik uczniowski sztandar szkoły
29 maja 1939? poświęcenie sztandaru szkoły w miejscowym kościele parafialnym
LATA OKUPACJI ? tajne nauczanie
10 września 1939 ? wojska niemieckie wkraczają do Kowali; z kancelarii szkoły żołnierze zabierają sztandar szkoły .
grudzień 1939 ? Niemcy pozwalają na działanie szkół powszechnych bez geografii Polski, historii i literatury ojczystej; na stanowisku kierownika szkoły pozostaje Jan Tarnasiewicz, ale jego żona traci pracę; likwidacja biblioteki szkolnej.
1 listopada 1939 ? z inicjatywy Marii Walewskiej właścicielki ziemskiej z Kowali w wsi ruszają, jako jedne z pierwszych w powiecie radomskim, tajne komplety. Młodzież początkowo spotyka się w domu Tarnasiewiczów, potem w dworze Walewskich. Nauczania podejmują się dzieci Tarnasiewiczów: Emilia i Zygmunt. Komplety podlegają Męskiemu Gimnazjum. Tytusa Chałubińskiego w Radomiu.
1940 ? pierwszy tajny egzamin promocyjny, który odbył się w dworze Walewskich.
Dwór w Kowali i jego ostatni właściciele Maria i Aleksander Walewscy
1942-egzamin promocyjny w Kowali odbywa się po raz trzeci i ostatni
Tajne nauczanie w Kowali trwało do 15 stycznia 1945 roku, a wyzwolenie wsi miało miejsce 17 stycznia tegoż roku. Po wyzwoleniu uczniowie kompletów gimnazjalnych bez problemów zostali przyjęci do szkół w Radomiu.
SZKOŁA W KOWALI PO WOJNIE
1 września 1945 ? szkoła w Kowali staje się siedmioklasowa. Jej dawny kierownik Jan Tarnasiewicz nadal pełnił tę funkcję. Z walącej się starej karczmy szkołę przeniesiono do dworu, z którego po parcelacji majątku usunięto byłych właścicieli państwa Walewskich. Dwór, poważnie zniszczony, dzięki staraniom kierownika, został wyremontowany na początek rokuszkolnego. Naukę rozpoczęło około 250 uczniów.
1946? na Śląskuodnaleziony zostaje przez córkę Tarnasiewiczów ? Emilię Warchoł przedwojenny sztandar szkoły
1948 ? rozpoczyna się budowa nowego budynku szkolnego w centralnym punkcie wsi; w czasie choroby Jana Tarnasiewicza szkołą kieruje jego druga żona Helena. Długoletni kierownik szkoły Jan Tarnasiewicz odchodzi na emeryturę. Na jego miejsce powołany zostaje Ludwik Baryłko; kontynuuje on budowę nowej szkoły
30października1951r.- uroczyste otwarcie nowej szkoły
1960? nagle na zawał serca umiera kierownik szkoły Ludwik Baryłko,
Na krótko jego obowiązki pełni żona Feliksa Baryłko, a następnie funkcję tę obejmuje Ryszard Król.
1962 ? 1967- szkoła po reformie szkolnictwa staje się szkołą ośmioklasową
1969? powołany zostaje zastępca kierownika szkoły; zostaje nim Józef Kordys.
1970 ? 1977? szkole w Kowali podlega czteroklasowa filia w Rudzie Małej.
1974? po kolejnej reformie oświaty powstaje Zbiorcza Szkoła Gminna. Jej dyrektorem zostajeRyszard Król,jednocześnie Szkoła Podstawowa w Parznicach staje się filią szkoły w Kowali
1975- 1977?rozbudowa budynku szkoły.
1976? z pracy w szkole w Kowali odchodzi Ryszard Król, a jego stanowisko zostaje powierzone Józefowi Strojnemu, rozwiązana zostaje filię w Rudzie Małej
1978? nauczyciele, uczniowie i rodzice wybrali na patrona szkoły w Kowali Janusza Korczaka
1 czerwca 1979 ? uroczyste nadanie imienia szkole oraz wręczenie sztandaru ufundowanego przez Komitet Rodzicielski.
18 września 1981- po 42 latach tułaczki powrócił do szkoły sztandar ufundowany w 1939r. Sztandar został niezwykłym zbiegiem okoliczności odnaleziony i przekazany przez córkę wieloletniego kierownika szkoły J. Tarnasiewicza ? Emilię Warchoł .
28 marca 1983? na apelu szkolnym po raz pierwszy zaprezentowano hymn szkoły.
1984? likwidacja szkół zbiorczych. Na emeryturę odchodzi dyrektor J. Strojnego. Jego stanowisko obejmuje Mieczysław Cichowlas, a rok później jego zastępcą zostaje Łucja Byzdra. Rozwiązana zostaje filia w Parznicach,. / przekształcona w sześcioletnia szkołę podstawową/
OSTATNIE DWUDZIESTOLECIE
1988r. ? uroczyste obchody 10-lecia nadania imienia szkole.
do 1999r. szkoła funkcjonuje jako ośmioklasowa szkoła podstawowa.
1 września 1999r?na mocy reformy szkolnictwa szkoła w Kowali została sześcioletnią szkołą podstawową
2001r.? obchody 85-lecia istnienia szkoły. Prezentacja historii i dorobku szkoły. Przybyło wielu znakomitych gości: władze gminy, nauczyciele emeryci, dyrektorzy innych szkół, sponsorzy i przyjaciele szkoły. Życzenia dalszych sukcesów przekazała Ewa Bartula ? dyrektor Delegatury Kuratorium Mazowieckiego w Radomiu
16 maja 2001r. ? zmarł dyrektor szkoły Mieczysław Cichowlas
1 września 2001r. ? stanowisko dyrektora szkoły obejmuje po konkursie Łucja Byzdra, wicedyrektorem zostaje Joanna Kutkowska
W latach 2001 ? 2003? dzięki staraniom władz samorządowych Gminy Kowala szkoła zostaje poddana gruntownemu remontowi wewnątrz budynku. Odnowione zostały wszystkie sale lekcyjne oraz utworzona pracownia komputerowa z 10 stanowiskami. Wymieniona wszystkie podłogi, stara instalację elektryczną oraz dach.
7.06.2004r ? uroczyste obchody 25 ? lecia nadania imienia Janusza Korczaka
2008r ? szkoła otrzymuje z programu ?Pracownie komputerowe dla szkół? nowoczesną 10-stanowiskowa pracownię komputerową
2.09.2010r ? uroczyste otwarcie hali sportowej
1.09.2012r ? szkoła zmienia swój wygląd zewnętrzny dzięki kolejnej inwestycji władz samorządowych ? termomodernizacji budynku
Czytaj więcejWojenne wędrówki sztandaru Szkoły w Kowali…
Nie tak dawno Szkoła Podstawowa w Kowali obchodziła swoje 85 ? lecie a w roku 2016 przypada kolejny jubileusz ? 100 ? lecie jej istnienia. Ten jakże ważny w życiu szkoły jubileusz jest okazją do przypomnienia niezwykłej historii pierwszego sztandaru ufundowanego przez rodziców i sklepik szkolny w roku 1939.
W okresie międzywojennym szkole w Kowali przez szereg lat myślano o ufundowaniu sztandaru, ale dopiero w 1939 roku, gdy Sklepik Uczniowski ofiarował cały zysk na ten cel, mogło dojść do realizacji tego zamierzenia.
Opiekunką sklepiku była nauczycielka Maria Tarnasiewiczowa i ona zajęła się organizacją całego przedsięwzięcia. W tym celu zakupiono biały i czerwony adamaszek, który został zszyty i wykończony złotą frędzlą. Na czerwonej stronie sztandaru wyhaftowano białego orła z koroną i naokoło napis ? Wszystko co nasze Polsce oddamy?, pod spodem zaś umieszczono napis: ?Publiczna Szkoła Powszechna w Kowali?. Z drugiej strony, na białym tle, przyklejono kupiony obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, naokoło zaś wyhaftowano: ? Królowo Korony Polskiej módl się za nami?. Haftu podjęły się panie Załęckie z Kosowa. Litery o trochę fantazyjnym kształcie zaprojektował syn kierownika szkoły Zygmunt Tarnasiewicz.
Sztandar został poświęcony w Kościele Parafialnym w Kowali w Zielone Światki 29 maja 1939 roku. Następnie odbyła się w Domu Ludowym akademia zakończona wystawieniem baśni ?Kopciuszek? reżyserowanej przez Marię Tarnasiewiczową. Na uroczystości oprócz dzieci i kierownictwa miejscowej szkoły byli zaproszeni goście tj. inspektor szkolny W Ganski z żoną, kierownik szkoły z Rudy Wielkiej i inni nauczyciele.
Szkoła w Kowali tylko raz wystąpiła ze swym sztandarem tj. 15 czerwca na nabożeństwie z okazji zakończenia roku szkolnego.
1 września 1939 r. wybuchła II Wojna Światowa. Sztandar szkoły w Kowali zabezpieczony pokrowcem znajdował się w zamkniętej na klucz kancelarii szkolnej mieszczącej się w budynku szkoły. W budynku w pierwszych dniach września kwaterowano uciekinierów, szukających w zawierusze wojennej schronienia, byli to miedzy innymi pasażerowie pociągu zbombardowanego między Jastrzębiem a Rożkami, Żołnierze polscy z rozbitych oddziałów, którzy w salach szkolnych przebierali się w cywilne ubrania. Kierownik szkoły Jan Tarnasiewicz miał później nieprzyjemności, gdy po zajęciu Kowali przez wojska niemieckie, znaleziono w szkole mundury i naboje.
W tym czasie do zamkniętej kancelarii szkoły, gdzie przechowywano ważne dokumenty oraz sztandar szkoły nikt nie miał do niej dostępu. Dopiero 10 września po wkroczeniu do Kowali zmotoryzowanych oddziałów niemieckich, które rozstawiły się na polu poza szkołą tj. w tym miejscu, gdzie obecnie znajdują się sklepy, włamano się do kancelarii. W tragicznym dniu, wszyscy mężczyźni, a więc i kierownik szkoły, zostali aresztowani, nikt wiec nie myślał o ukryciu sztandaru. Po powrocie kierownika zorientowano się, że z kancelarii szkolnej zginęło trochę rzeczy, a w tym i sztandar. Niedługo potem dotarła do kierownika Tarnasiewicza informacja, że sztandar został zabrany przez żołnierzy niemieckich, którzy jadąc samochodem ciężarowym wymachiwali nim, ciesząc się zdobytym trofeum. Strata sztandaru szkoły wobec tragedii września wydawała się jednak sprawą zbyt błahą, aby w sposób szczególny można było się nią przejmować.
W 1945 roku córka kierownika Tarnasiewicza Emilia wraz z mężem Stanisławem Warchołem znalazła się w Rybniku na Śląsku. Mąż jej pracując w Dyrekcji Rybnickiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego, miał prawo do jednorazowego bezpłatnego skorzystania z samochodu ciężarowego celem przywiezienia rzeczy do Rybnika. Samochód taki otrzymał na Boże Narodzenie. Znalazł się też kierowca p. Lubszczyk, młody człowiek, który zostawił żonę i dziecko u teściów, a zdecydował się jechać w święta, licząc na zdobycie żywności w centralnej Polsce, gdyż w Rybniku zaopatrzenie było bardzo słabe. W Kowali został przyjęty bardzo mile i serdecznie. W ciągu dwóch świątecznych dni kierownik Tarnasiewicz pokazał mu Kowalę a przede wszystkim swoje ?gospodarstwo? ? szkołę, która mieściła się wtedy w parku w dawnym dworze. Dlatego też p. Lubszczyk, który jako kierowca samochodu spotykał się z wieloma nazwami miast i wsi, zapamiętał tę Kowalę koło Radomia.
W kilka miesięcy później, prawdopodobnie na jesieni 1946 r. zjawił się niespodziewanie w domu państwa Warchołów w Rybniku, wypytując o sztandar szkoły w Kowali i jego wygląd. Opisano mu sztandar dość dokładnie, a pani Emilia szczególnie dobrze zapamiętała owe fantazyjne litery, a jej ciotka, która asystowała przy ?narodzinach? sztandaru, opisała szczegóły jego wyglądu. Wtedy p. Lubszczyk zabrał córkę kierownika na przedmieście Rybnika do pani Kruskowej, do której przyjechał z Niemiec zachodnich syn Wilhelm. Okazało się, że przywiózł on sztandar szkoły w Kowali i nie wiedział, gdzie tej miejscowości szukać. Przypadkowo opowiedział o tym p. Lubszczykowi, a ten przypomniał sobie wyjazd do Kowali. Sztandar znalazł p.Krusek w Niemczech zachodnich w jakimś miasteczku pod Hamburgiem. Zauważył go u krawca, u którego szył ubranie. Wisiał nad komodą. Krawiec zapytany skąd go ma, odpowiedział, że szwagier przywiózł go z wojny w Polsce. Szwagier zginął, a sztandar został u niego. P. Kausek odkupił sztandar z zamiarem zwrotu właścicielom.
Sztandar okazał się być tym samym, który przed wojną należał do szkoły w Kowali. Te same hafty, te same napisy. Dzięki temu niezwykłemu zbiegowi okoliczności sztandar mógł wrócić do szkoły w Kowali.
Po sztandar przyjechał do Rybnika w kilka miesięcy później ówczesny kierownik szkoły Jan Tarnasiewicz. Wilhelma Kruska już nie zastał, ale jego matka oddała sztandar, prosząc w imieniu syna, by w miejscowej prasie umieścić odpowiednie podziękowanie. Po pewnym wahaniu zgodziła się przyjąć tylko drobną sumę za przechowanie sztandaru. Taki warunek był oczywiście do przyjęcia i zaraz następnego dnia Jan Tarnasiewicz udał się do kierownika Domu Książki Piechockiego, znany działacza społecznego Rybnika, który przyjmował wówczas wszystkie ogłoszenia do prasy wychodzącej w Katowicach, a więc do dziennika Zachodniego i Trybuny Robotniczej. Po wysłuchaniu całej historii oświadczył, że niestety ogłoszenia tego przyjąć nie może. Wyraził się nawet w ten sposób: ?Mnie by tu za to głowę urwali?. Wyjaśnił, że gdyby chodziło o jakąś inną osobę, to sam by napisał odpowiedni artykuł i nic by to nie kosztowało, jednak Wilhelmowi Kruskowi reklamy robić nie będzie. Okazało się, że w okresie okupacji tenże Wilhelm Krusek współpracował z Niemcami i dał się we znaki miejscowej ludności. Prawdopodobnie sztandar szkoły w Kowali miał się przyczynić do jego rehabilitacji. Kiedy to się nie udało, wrócił do Niemiec.
O odzyskaniu sztandaru kierownik szkoły poinformował nauczycieli i władze szkolne. Sztandar jednak zawierał akcenty patriotyczne i religijne, które nie godziły się z ówczesną ideologią socjalistyczną, dlatego też nie przejawiano zainteresowania jego odnalezieniem.
Dopiero 18 września 1981r. córka p. Tarnasiewicza Emilia Warchoł uroczyście przekazała sztandar ówczesnym władzom szkoły w Kowali, co zostało odnotowane w kronikach szkoły. Obecnie ten przedwojenny sztandar, jako cenna pamiątka przeszłości o niezwykłej historii, wisi na poczesnym miejscu obok drugiego sztandaru ufundowanego z okazji nadania szkole imienia Janusza Korczaka.
Artykuł został opracowany przez Joannę Kutkowską
na podstawie wspomnień Heleny Tarnasiewicz,
przechowywanych w PSP w Kowali