Wycieczka do Magicznych Ogrodów
Pobudka, zbiórka i odjazd! W środę 24.06.2015 r. dzieci z grupy OA i OB wyruszyły na pierwszą wspólną całodniową wycieczkę autokarową. A gdzie zapytacie? Oczywiście do krainy Magicznych Ogrodów. Nasze uśmiechnięte buzie i wesołe oczy poprawiły humor słoneczku, które przez cały dzień przytulało nas swymi ciepłymi promykami. W bramie Magicznych Ogrodów powitał nas uśmiechnięty i olbrzymi Mordol. Przedstawił nam Bulwiaka, który przeprowadził nas przez świat pełen magii i kwiatów. Na początku zostaliśmy przywitani przez śpiewającego skrzata, który piosenką zaprosił nas do zwiedzania i oczywiście zabawy. Zabawę rozpoczęliśmy od Marchewkowego Pola! Musimy przyznać, że takie wielgachne i pomarańczowe marchewki zachęcają nie tylko do szalonej zabawy, ale również i chrupania. Następnie wysłuchaliśmy dziwnego języka starych Drzewców. W tajemnicy zdradzimy Wam, że język ten rozumieją tylko grzeczne dzieci! Odwiedziliśmy także dom Mordola i jego rodzinę. Początkowo baliśmy się wejść do środka, ponieważ nie byliśmy pewni czy rodzina uśmiechniętego Mordolka jest tak samo przyjazna. Okazało się, że nerwy i strach były niepotrzebne. Byliśmy również na Rabankowej Łące i Wodnym Świecie. Zdumiewająca była ta łąka, oprócz kwiatów wyrosły tam ślimaki, które opalały się na plecach. Wodne ptaki zachęcały do zabawy w wodzie i na placu zabaw!!! Niestety nie mieliśmy ręczników i nie zmoczyliśmy nóg, ale za to na placu zabaw mieliśmy dużo frajdy. Z wodnego świata ruszyliśmy do Smoczego Gniazda na Smoczy Plac Zabaw, gdzie zabaw i śmiechu było co nie miara. Głodni i spragnieni udaliśmy się na obiad. Było właśnie to, co łasuchy lubią najbardziej: kotlet, frytki, surówka, soczek. Najedzeni zastanawialiśmy się, jak można jeszcze spędzać czas w Magicznych Ogrodach? Odpowiedź była jedna: oczywiście na dmuchańcach, trampolinach i placu zabaw. Czy byliśmy zmęczeni? Oczywiście że nie, a w nagrodę za grzeczną zabawę odwiedził nas Mordol. Na sam koniec udaliśmy się na przerażające Mroczysko. Tam właśnie mieszka smok? Nie każdy z nas odważył się wejść za wrota Mroczyka, ale to nic. Przecież nie każde dziecko musi lubić smoki i straszne bagna. W podróży po magicznych ogrodach mogliśmy podziwiać piękne kwiaty, szumiące wodospady i strumienie oraz wiele zaczarowanych mieszkańców ogrodów. Na tym skończyła się nasza przygoda z Magicznymi Ogrodami! Pełni radości, wrażeń i wspomnień wróciliśmy do domu.